Wymyśliłem siebie jako Bartosz Filip Malinowski. Staram się patrzeć na świat uważnie i młodymi oczami, żeby dostrzegać związki i znaczenia tam, gdzie inni widzą próżnię.
Myślę niekonwencjonalnie
czasem za bardzo, czasem za dużo, a czasem pod prąd. Zderzam ze sobą ludzi i idee. Gry z dydaktyką, jazz z biznesem, artystów z naukowcami i menedżerów z e-sportowcami. Jeśli ma to sens – tym lepiej. Jeśli nie – przynajmniej próbowałem.